sobota, 27 września 2014

Witam!
Po roku śpiączki w jaką zapadła ta wataha... zdecydowałam się przełamać się i ją reaktywować. Sprawa jest taka że szukam nowych członków, zawiadamiam starych oraz nie zmieniam wyglądu bloga. Dlaczego? Wolałabym aby to co było kiedyś zostało. Podobało mi się tak jak jest. Być może nie wrócę już do tego... ale zawsze warto spróbować. C:
 I inna sprawa. Wiem czemu wataha padła... Przez moją obietnicę, która nie miała ani rąk, ani nóg. Była beznadziejna! Obiecałam film... animację... a tak naprawdę nie potrafiłam tego zrobić. Mam nadzieję... że nie macie mi tego za złe... Filmu nie będzie...
 Ale... Wataha teraz istnieć będzie byśmy mogli się razem bawić. Byśmy mogli razem biegać po słonecznych wzgórzach i wyć do księżyca, nie martwiąc się o to że pada deszcz... Zawsze gdy poczujecie się smutni możecie tu zajrzeć. :) Będę mogła wam pomóc.

Alfa Panther (jak dawno się tak nie podpisywałam...)

niedziela, 8 grudnia 2013

Od Miki C.D. Sezam

 Widziałam jak Sezam stara się mnie ratować . myślałam o tym żeby zawrócić i powiadomić przywódcę watahy ,ale jeśli tych ludzi jest więcej może sezam stać się coś złego .Postanowiłam działać.Rzuciłam się na jednego z nich i ugryzłam w rękę. -Uparte zwierzę! -usłyszałam głos rozwścieczonego mężczyzny.Nagle poczułam ukłucie straciłam równowagę i przytomność ,jedyne co zdążyłam usłyszeć to jego głos "Na szczęście już po wszystkim" .Okazało się ,że w krzakach czaił się trzeci mężczyzna...


<Sezam?>

piątek, 29 listopada 2013

Od Tomasa C.D. Tachiby

- Hm... Myślę, że nasze jaskinie byłyby ciut przy małe. - stwierdziłem od razu - Pójdę od razu do Panther i się jej spytam, dobrze?
- Ok, będę tutaj czekała. -uśmiechnęła się słodko
Wyruszyłem więc do Alfy, a kiedy ją poprosiłem o większą jaskinię od razu się zgodziła. Uradowany wróciłem do swojej ukochanej, aby jej o tym powiedzieć.
- Panther mówiła, że ta jaskinia jest obok jeziora. - uśmiechnąłem się
- To dobrze. - odwzajemniła mój uśmiech - Może od razu przenieśmy tam szczeniaki. - zaproponowała
Pokiwałem głową po czym zaczęliśmy się pakować. Wilczki uważnie nam się przyglądały. Już po krótkim czasie ruszyliśmy do nowej jaskini. Było tam przepięknie, a zwłaszcza dużo miejsca. W środku płynęło małe źródełko, a całe pomieszczenie oddzielały dwie ściany co sprawiało, że były trzy pokoje.
- Zdecydowałem, że Rocky to jednak dobre imię dla waderki. - uśmiechnąłem się

<Tachiba?>

Od Tachiby C.D Tomasa

-No nie wiem...-odparłam-Może Rocky?
Uśmiechnęłam się lekko.
-Może być i Rocky..-odwzajemnił uśmiech i usiadł obok mnie-Zresztą mamy na to jeszcze parę dni..
Spojrzałam na  wilczka po lewej.Był to śliczny, mały basiorek.
 http://fc04.deviantart.net/fs71/i/2011/013/b/0/assuva_ii_by_catherinest-d370pzr.png
-Chyba nazwę go Assuva..-uśmiechnęłam się
-Tak..-przyznał Tomas-Mi też się wydaję, że to imię pasuje mu znakomicie..
Szczeniaki otworzyły oczka.
-Witaj Rocky.. witaj Assuvo..-przemówiłam do maleństw
Malutki Assuva miał oczki jak trawa.W blasku zieleniły mu się na jaskrawy kolor, natomiast waderka nosiła jasne, płowe oczęta.
Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem i razem z Tomasem zaniosłam nasze maluchy przed wejście mej jaskini.
-Noo Tomas..-podjęłam rozmowę-Skoro jesteśmy partnerami i mamy dwójkę maluchów musimy podjąć poważną decyzję.
-A mianowicie?-podniósł brew wilk
-A mianowicie taką, że musimy wybrać, w której jaskini zamieszkamy.. Może Panthera przydzieli nam nową, a jeżeliby nie.. musimy wybrać pomiędzy naszymi.Jednakże i tak nie mam pewności jak to tutaj działa...

< Tomasie? >

Od Tomasa C.D. Tachiby


Byłem nieco przestraszony, bo przecież szczeniaki miały przyjść na świat dopiero za miesiąc. Zabrałem szybko Tachibę do Panthery, bo przecież w końcu ja nie znałem się na tym. Czekałem niecierpliwie przed wejściem do jaskini czekając na jakieś wiadomości. W końcu Alfa wyszła i pozwoliła mi wejść.
- Jak się czujesz? - zapytałem od razu partnerkę wchodząc do środka
- Lepiej... - odparła głosem spokojniejszym i pełnym ulgi
Gdy podszedłem bliżej zobaczyłem obok wadery parę puszystych, zwiniętych kulek. Jedną z nich była mała śliczna waderka o jaskrawym, brązowym futrze oraz blond włosach.
- Jak im damy na imię? -zapytałem z uśmiechem

<Tachiba? Ta po prawej będzie moja,ok? :3 >

czwartek, 28 listopada 2013

Od Tachiby C.D Tomasa

Nagle poczułam ścisk w brzuchu.Zawyłam.
-Nic ci nie jest?-przestraszył się Tomas
-Nie.. nic, to tylko z głodu..
-Na pewno?
-Tak.. tak..
Szłam właśnie do wyjścia, kiedy znowu złapałam się za brzuch..
-Tach..-objął mnie Tomas gotów w każdej chwili pomóc
- Tomas..-spojrzałam na niego-To nie z głodu.. mam skurcze..
-Będziesz rodziła?!-zdumiał się, ale i trochę przestraszył
-Chyba tak...

< Tomas? >

Od Tomasa C.D. Tachiby

Obudziliśmy się dopiero wieczorem. Wyszliśmy z jaskini, a na niebie widniały migoczące gwiazdy wraz z księżycem. Cieszyłem się, że w końcu jesteśmy razem. Położyłem się wygodnie na miękkiej i delikatnej trawie wraz z Tachibą. Zawyliśmy razem do księżyca pokazując jednocześnie, że jesteśmy w końcu szczęśliwi po tak wielu latach.

<Tachiba? tez mam brak weny xd >