poniedziałek, 4 listopada 2013

Od Jacoba C.D. Luny


Po zjedzeniu śniadania i nieco krótkim odpoczynku ruszyliśmy na północną stronę watahy, gdzie prawdopodobnie z tego co wiedziałem miały się tam znajdować cudowne, a zarazem malownicze Wzgórza Emanuela. Były one lekko pokryte śniegiem, w niektórych miejscach i sięgały nawet ponad chmury. Nie łatwo więc było wspiąć się na sam ich szczyt, ale gdy tam dotarliśmy naszym oczom ukazało się małe źródło wody. Mimo temperatury tam woda była bardzo ciepła. Miała bardzo przezroczysty kolor, dzięki czemu dało się w niej wyraźnie widzieć różnorodne kamienie i kamyki oraz nawet małe rybki.
- I co o tym wszystkim myślisz, podobają Ci się?-spytałem z łobuzerskim uśmieszkiem spoglądając lekko na dość zaskoczoną tym widokiem Lunę, która położyła się teraz wygodnie obok wody nie wiedząc co mi odpowiedzieć.

<Luna? :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz