-Tomas mi naprawdę zależy na szczeniętach..-spojrzałam mu w oczy-I jeżeli nie będziesz ich chciał, nie będę mogła być z wyrodnym ojcem odrzucającym je, ponieważ nie chesz i mnie..
-Tach..
-Daj mi skończyć.-przerwałam mu-Tomas wiesz, że możemy mieć szczeniąt ile chcemy, ja wolę gromadkę ty
wolisz by było ich mniej.. no cóż.W ten sposób się nie dogadamy, ale ile szczeniąt będzie - musimy je zaakceptować.I obiecaj mi, że nigdy się nas nie zrzekniesz i nie odejdziesz..
-Tachiba..-rozczulił się Tomas
-Muszę być pewna, że je chcesz Tomas i będą miały ojca kochające je i opiekujące się nimi jak należy.
Zrobiłam poważną minę.
< Tomas dajesz słowo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz