- Nie zapomniałam o tobie, cały czas myślałam o tobie - powiedziałam i spojrzałam na wodospad.
- To czemu cię nie było tak długo?
-Ehh... No więc musiałam trochę przemyśleć sobie kilka spraw... Ale jest dobrze. Poza tym spodziewam się niedługo gościa...
- Kogo?
- Mojego brata, ma na imię Moons
- Moons - potwierdziłam - nigdy o nim nie wspominałem nikomu, jego tożsamość miała zostać nieujawniona.
- Czemu?
- Był ścigany listem gończym, szukał pieniędzy na kaucję za nas....
- Tak, byliśmy poszukiwani, w naszym kraju nie toleruje się wilków z białym futrem, my niestety nimi byliśmy, pamiętasz jak opowiadałam ci historię z mojego dzieciństwa?
- Tak porwali cię kłusownicy
- Dokładnie, ale to nie było do końca tak.... Moi rodzice byli zwyczajni, mieli brązowe futro. Poddani postanowili nas wytępić, ponieważ ludzie szukają białego futra. Gdyby napadli na całą watahę mogło zagrażać to całemu stadu. Pewien wilk mnie zaprowadził w jakieś miejsce i zostawił. Byłam bardzo mała więc to był łatwy łup dla ludzi. Mój brat zabił wilka i większość ludzi. Jednak nie uszło mu to na sucho, miał iść na dożywocie lub karę śmierci. Uciekł razem ze mną i zostawił mnie w innym stadzie, a sam poszedł się schować i poszukać pieniędzy. Resztę już znasz...
<Jasper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz