Szedłem właśnie przez złotą, jesienną Księżycową Polanę kiedy w oddali ujrzałem Alfę Słonko. :3 Podbiegłem do niej zanim w ogóle zdążyła się oddalić.
-Witaj Słonko.-ukłoniłem się nisko
-Och Asco..-szepnęła-To ty..
-A kogo tu się spodziewać niż mnie Słońce.-oświadczyłem swoim uwodzącym, szarmanckim głosem
-Nikogo tylko..no..-jąknęła, widać, że nie wiedziała co powiedzieć
-Spokojnie Słoneczko.-objąłem ją w pasie i delikatnie poklepałem po plecach, zrobiłem lekki, flirciarski uśmieszek
Słońce się trochę wyluzowało.Jeszcze raz przed nią uklęknąłem i nie spuszczając wzroku spytałem:
-Czy masz ochotę w tej chwili przejść się ze mną gdzieś na spacer?Nad jezioro..?
< Słońce decyzja? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz