-Wiesz...dobrze cię rozumie...-przyznałam-Przykro mi bardzo, że nie mogę Ci pomóc...Chciałabym zrobić dla ciebie wszystko, ale w tym przypadku jestem bez radna...
Spuściłam głowę i spojrzałam w swoje odbicie.
-Na prawdę wszystko...-wyszeptałam sobie cicho pod nosem
Było mi naprawdę żal Steve'a i gdybym właśnie tylko mogła...Ach ! Czemu to wszystko musi się tak ciągnąć ! Życie jest w prost okropne...
<Steve? :* >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz