Szedłem przez nieznany las. Od nie dawna krążyłem szukając miejsca dla siebie, ponieważ odszedłem z własnego narodu z powodu kłótni z ojcem. Przez swoje zamyślenie przypadkowo wpadłem na jakąś wilczycę. Szybko pomogłem jej wstać.
-Oj przepraszam, ogólnie mam na imię Black, a ty?-spytałem posyłając jej uśmiech
-Rene...-odwzajemniła mój uśmiech
-Wiesz szukam jakieś watahy, może ty jakąś znasz ? Bo wyglądasz nawet mi na Alfę-zaśmiałem się słodko do niej.
Wadera, aż się zarumieniła po czym odpowiedziała.
<Rene? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz