Wilczyca Demonica i była Steve wyszła wściekła z pomieszczenia i zaraz chciała dobiec do mnie z nożem, ale Steve ją zatrzymał.
-Nie ruszysz jej Mirdigal.-ostrzegł Steve waderę trzymając ją za nadgarstek, w którym trzymała nóż
-Nie zrobię..-puściła nóż i padła na ziemię-Przyznaję, służyłam mu, ale tylko temu, że mówił, jeśli nie będę mu służyła, zabije mi matkę..-zaczęła płakać-Nie chciałam mu służyć.Po pewnym czasie jednak zaczął dawać mi eliksir, po którym, byłam tylko mu posłuszna i zapominałam o całym świecie, ale kiedy sprzeciwiłam się mu on i tak ją zabił, a ja pragnęłam tylko miłości od ciebie Steve..
Popatrzyła w jego oczy, ślepiami pełnymi łez.
Ja i Rene wymieniłyśmy w oddaleniu spojrzenia.
0Nie myślisz Mirdigal, że to trochę żałosne?-odezwał się do demonicy Steve-Jesteś tylko tchórzem i tyle.Nie masz własnej woli, ani honoru i zawsze albo podlegałaś czyjeś służbie albo wymyślałaś niewiarygodne historyjki, jaka to z ciebie niewinna i bezbronna wilczyca.Myślałaś, że przez całe życie każdy będzie cię czcił, kochał, chronił i pobłażał jak królewnę, ale pomyliłaś się.To nie jestem ja.-splunął na podłogę, podszedł do mnie, objął i pocałował w policzek-Teraz jestem z Sue i ona jest moją królową, a ciebie z łaski nie zabiję, lecz wygnam.Sue na pewno by tego nie chciała, a teraz wynocha!
Mirdigal powoli wstała.Dopiero kiedy Steve krzyknął po raz drugi pospieszyła i uciekła.
0Steve..-zwróciłam ku niemu oczy
-Tak kochanie?
-Ekhem-odchrząknęła Rene i pomachała łapą-A ja to co!Też tu jestem, hello!
Spojrzeliśmy na Rene i wybuchnęliśmy śmiechem.
-No co?-wołała-To nie jest śmieszne.. och, lepiej już chodźmy!-wybuchnęła
< Rene? Steve? xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz