Pocałowałem ją i chowając jej sztylet " dotknąłem serca ".
- Szkoda..że to nie koniec.. - westchnąłem.
- Co ?! Ale jak to ?! Przecież oni nie żyją.. - ujrzałem w jej oczach łzy.
Po chwili odwróciłem się słysząc stukot.
- No proszę, czyżby Steve.. - śmiała się ironicznie. - Mój kochany Steve i jego słaba partnerka..
Kiedy to usłyszałem z ogromną wściekłością podszedłem do ciała mej wyrodnej matki.
- No dalej..zabij mnie. Wiem że tego chcesz.. - kusiła mnie ohydnym głosem.
Rozdarłem jej miejsce w którym powinno mieścić się serce, lecz
oczywiste, że go nie miała. Za to posiadała oblepioną jakimś podejrzanym
śluzem skałę.Wyrwałem jej to z piersi i usłyszałem ostatnie słowa.
- Może i zabiłeś nas wszystkich, lecz dalej będziesz wyrzutkiem i słabeuszem !! - śmiała się w swych ostatnich chwilach.
- Niby byłaś śmiertelniczką, lecz duszę od swych narodzin miałaś demona !
- rzuciłem nią o ziemię i z płaczem uderzyłem o ziemię.
Sue podeszła do mnie.
- Teraz, będzie już tylko lepiej .. - uśmiechnęła się lekko.
Wstałem z bólem podszedłem jeszcze raz do ciała matki i zerwałem jej z szyi talizman.
http://fc08.deviantart.net/fs32/f/2008/194/1/4/WISIOR___TRISKEL___by_bizuteria_bizu4u.jpg
- Po co Ci to ? - zdziwiła się.
- To talizman przywódców - odparłem i uśmiechnąłem się pierwszy raz w
życiu w zaświatach. - Sue, czy razem ze mną chciałabyś żyć do końca
swoich dni, jako pani i władca zaświatów.. ? - spytałem zakładając jej
na szyję medalion. Podszedłem jeszcze do ciała swego ojca, zerwałem
podobny wisior i założyłem go na siebie. Czekałem na odpowiedź..
< Sue ? To jak ? Będziesz Pierwszą Damą ? c; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz