Steve wyciągnął mnie na brzeg i pchnął parę razy łapami w pierś.Woda wyleciała mi z ust i otrzymałam przytomność.
-Nic ci nie jest?-zapytał
-Nie, nic.-zapewniłam spokojnie
-Na szczęście.-dodał-Woda jest zawsze sprytna i potrafi utopić wilka.
-To może przejdziemy się do lasu Gromu?-zaproponowałam-Spodoba ci się tam.No chodź!
Pociągnęłam go za łapę.Byłabym w stanie zrobić wszystko, jeżelibym była tylko z nim.. Ze Stevem...
Steve idziemy do Gromu, co? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz