-O! Widzę że się cieszysz?- zapytałam zadowolona. Chomiczek podbiegł do mnie i zaczął niewinnie upominać się o dwa słoneczniki. Zaśmiałam się i podałam mu je.
-Ach jaki słodziak.- powiedziałam. Bardzo zdziwił mnie fakt że się mnie nie bał, bo przecież... nie wyglądam tak jak normalne wilki. Nie chodzi mi tu nawet o skrzydła, ja jestem po prostu inna. Usiadłam wciąż nie mogąc przestać się przyglądać malutkiemu stworzeniu. Lirent również usiadł, zachęcając do tego samego Violettę.
-Jak długo go masz?- zapytałam.
<Lirent?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz