-Jak zawsze co?- zdziwiłam się. Po chwili jednak zaśmiałam się głośno.
-A! O to ci chodzi! Tak zawsze gdzieś gnam!-zawołałam. Wyskoczyłam z wody otrzepując się swoimi ogonami.
-A właśnie, masz dwa ogony.- zauważyła Sue. Uśmiechnęłam się szeroko. Nie każdemu zdarza się mieć dwa ogony.
-Owszem.- powiedziałam zadowolona. Wadera nic już nie powiedziała. Pobiegłyśmy tylko przed siebie w stronę sadu. Po drodze nuciłam myśląc o soczystych owocach. Nagle zatrzymałyśmy się. Właściwie to Sue się zatrzymała, a ja za nią.
-Co się stało?- zapytałam. Wadera obejrzała się, ale nic tam nie było.
-Coś słyszałam.- powiedziała niepewnie. Nastawiłam uszu zaciekawiona.
-Ja nic nie słyszę. Dwa ogony w jakiś sposób przeszkadzają moim uszom.- powiedziałam.
<Sue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz