Stałem przez chwilę w milczeniu patrząc Tachibie w oczy, aż w końcu odparłem :
-Oczywiście, ze tak ! Zawsze na to czekałem, ale po prostu myślałem, że jesteś szczęśliwa z innym i dlatego nie chciałem tobie przeszkadzać w udanym związku....
Spuściłem lekko głowę, ale szybko znów spojrzałem na waderę.
-To jak...Chcesz być moją partnerką?-spytałem z uśmiechem na pyszczku patrząc radośnie.
W moich oczach błysnęła mała iskierka.
<Tachiba?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz