Zacząłem nad wszystkim rozmyślać.Przecież po co patrzeć tylko na wygląd, na przykład Violetta chyba z charakteru jest o wiele fajniejsza... I jak się przyjrzeć ma wprost cudowne oczy.Mama miała rację mówiąc mi jak byłem mały, aby nie oceniać książki po okładce.Jednak spytałem wilczyce mimo wszystko.
- Luna, posłuchaj? Czy Jasper.... to znaczy.... czy wy jesteście parą?-Trochę mi się pokręcił język
- Tak od niedawna, a co? - zapytała
- Gratuluję -próbowałem się uśmiechnąć, ale byłem tak zamyślony, że Luna chyba to odebrała tka jakbym westchnął- to może ja pójdę do siebie...-powiedziałem zmieszany
- Dobrze idź, do zobaczenia
- Na razie!-powiedziałem na koniec i się uśmiechnąłem
Po tym zacząłem po trochu oglądać swoją jaskinie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz