-Hm... na pewno to, że zawsze potrafisz mnie rozbawić, dzięki tobie wiele zrozumiałem, ładnie śpiewasz jak pływasz - zachichotał, nie wiedziałam, że mnie słuchał-mogę Ci zawsze ufać i pomożesz mi w razie potrzeby....
Słuchałam go wsłuchując się w każde słowo, nagle zawiał wiatr, zatrzęsłam się.
-Może wrócimy do jaskini?-zaproponował
-Chce jeszcze pooglądać niebo...- powiedziałam, ale wiatr zawiał mocniej i znowu zaczęłam się trząść, więc Jasper mnie przytulił
-Właśnie...dzięki tobie wiele zrozumiałem...i wiesz chyba tak naprawdę nie czuję do ciebie tylko przyjaźni..Ale nie jestem zbyt tego pewny...-spojrzał na mnie, czułam od początku, że coś z tego będzie, a teraz nareszcie to wiedziałam.
Oboje stwierdziliśmy, że jest chłodno, więc dzięki jego mocy dotarliśmy tam bardzo szybko.
- Nie wiedziałam że możesz się teleportować, ja mogę tak... - i stałam się niewidzialna, biegałam wkoło co chwila dysząc mu na kark, kiedy z powrotem się przemieniłam powiedział :
- Przydatna umiejętność - pochwalił - a wracając do tematu...
<Jasper.Kontynuuj proszę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz