Odprowadziłam Jacoba do jego jaskini.Chciałam mu powiedzieć wszystko, żeby wiedział, że nie ma u mnie szans, jednak on zaczął pierwszy.
- Luna, posłuchaj? Czy Jasper.... to znaczy.... czy wy jesteście parą?
- Tak od niedawna, a co? - zapytałam, nie lubiłam takich tematów, ale no cóż trzeba się pogodzić z prawdą.
- Gratuluję - westchnął - to może ja pójdę do siebie...
- Dobrze idź, do zobaczenia
- Na razie!
Weszłam do jaskini i leżałam sama przez chwilę.Po krótkim czasie wszedł również Jasper i spytał.
- I jak rozmawialiście?
- Tak, jak się dowiedział, że jesteśmy razem posmutniał, nie lubię kiedy ktoś jest przeze mnie smutny.- Nikt nie lubi, ale nie martw się przejdzie mu
<Jacob jak to wyglądało z Twojej perspektywy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz