sobota, 28 września 2013

Od Luny C.D. Jaspera

Gwizdnął i pojawiły się przy nim trzy jednorożce, byłam zachwycona.
- Jak ty to robisz?
- Nie wiem chyba mnie lubią, zawsze gdy tu przychodzę to je wołam, tego największego pamiętam jak był jeszcze źrebakiem.
- Tak? A co się stało z jego rodzicami?
- Nigdy ich nie widziałem, kiedy był mały przyszedł nad jezioro, a Violetta go wychowała, później przyszła klacz.
- Biedny, ale przynajmniej mu się ułożyło, mimo iż praktycznie nie znał rodziców, znalazł drugą mamę i znalazł sobie partnerkę...

<Jasper?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz