Kiedy przechadzałam się po lesie, usłyszałam nad sobą dziwny szelest. Wiedziałam że nic mi nie grozi więc szłam dalej. Kiedy coś zaatakowało zrobiłam unik i ten ktoś wylądował paskiem w piachu. Był to Jasper, wilk z naszego stada.
- Niezły refleks - powiedział wilk
- Dzięki - odpowiedziałam unikając spojrzenia w jego cudne lśniące oczy Jasper bardzo mi się podobał od jakiegoś czasu, więc czułam się w jego towarzystwie nieco onieśmielona.
- Dokąd idziesz? - spytał
- Idę nad Potok Łez, zawsze jest tam cicho - odpowiedziałam i spojrzałam na niego - może pójdziesz ze mną?
<Jasper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz