-Szczerze zbyt nie mam co mówić...Od czasów jak pamiętam opiekował się mną mój starszy brat Tomas, bo rodzice umarli.Więc rozumiesz...-westchnąłem
Znów zapanowała cisza.Jednak szybko znaleźliśmy nowy temat.Spędziliśmy w tamtym miejscu gadając nie mal całe popołudnie.
-Może teraz trochę się przejdziemy po lesie i coś upolujemy?-zaproponowałem uśmiechając się\
Momentalnie nasze spojrzenia się spotkały, ale Luna szybko odwróciła głowę w inną stronę.
-To jak?-spytałem
<Luna ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz