-Hej jestem Jasper-odparłem podając łapę wilkowi
-Ja mam na imię Jacob
-Czyli dołączyłeś do watahy?-spytałem
-Tak kilka godzin temu
-To fajnie, czym więcej wilków w watasze tym lepiej.
Nagle Violetta przerwała nam rozmowę.
-Jasper coś mi wcześniej obiecałeś !
-Ale co...-dopiero po chwili się skapnąłem- A no tak.. przepraszam, ale wczoraj nie maiłem czasu po przestawiać tych kamieni w twojej jaskini....-spojrzałem na nią przepraszająco, a ona tylko słodko się uśmiechnęła-Ech... no dobrze już idę to zrobić...-dałem się w końcu namówić-Poczekaj tylko chwilkę.
Wziąłem Lunę na osobność.
-Wiesz, nie wiem czy się w tobie zakochał, bo wciąż się przygląda Violi, więc nie ma co się martwić-to mówiąc poszedłem do jaskini z Violą by zrobić to co miałem wczoraj.
<Jacob? co się potem działo? ;d>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz