Idąc do jaskini myślałam nad tym co powiedziała Violetta, często miała rację.Postanowiłam się z kimś spotkać, wolałem nie myśleć o tym wszystkim.Postanowiłam pójść do Sezam.Jest to bardzo miła wilczyca, zawsze wesoło nastawiona do życia.Kiedy doszłam do jej jaskini wyszła mi na powitanie.
- Cześć Luna, co u ciebie słychać?
- Dobrze - powiedziałam nieco smutniej niż chciałam
- Nie słychać za bardzo, powiedz, co się stało?
- Nie chcę o tym mówić, ale dobrze - zgodziłem się i opowiedziałam jej wszystko
- No ładnie... - podsumowała - i co zamierzasz?
- Violetta mówi, że następnego dnia będzie się zachowywał tak jak dawniej i nie ma się co przejmować
- Jeśli ona tak mówi to najprawdopodobniej ma rację, ona zna się na takich rzeczach
- Już późno, muszę się zbierać, dzięki, że mnie wysłuchałaś
- Nie ma sprawy i pamiętaj on zapomni
- Miejmy nadzieję
Kiedy wracałam do jaskini natknęłam się na kolejnego wilka z naszego stada, był to Tomas.
- Witaj Luna!
- Hej! - odpowiedziałam wystraszona
Tomas był duży zawsze się czułam przy nim taka bezsilna, szczególnie po tej sytuacji z Jasperem.
<Tomas co powiedziałeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz