-Ok.Miałem iść napolowanie z Tomasem, ale niestety musiał pomóc Violettcie.-westchnąłem lekko-No dobra chodźmy-uśmiechnąłem się spoglądając na waderę.
Wybraliśmy się więc na spacer do Potoku Łez.Naprawdę było tam bardzo cicho i spokojnie.
-Ogólnie chyba jesteś od nie dawana w watasze, tak?-spytałem Lunę
-Tak, dołączyłam kilka dni temu....
-Znasz już tutaj trochę wilków?-zapytałem ciekawy
-Chyba wszystkie-odparła pewnie
-Może opowiesz mi trochę coś o sobie?-zaproponowałem z uśmiechem na pyszczku
<Luna dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz