-Fajne są te jednorożce co nie?-spytałem z uśmiechem
-Tak-odparła krótko wilczyca nie zbyt pewnie jeszcze
-Już prawie je nauczyłem zmieniać kolor wody-powiedziałem spoglądając na Lunę-Tylko trochę jak na razie im pomagam, tak samo jak tworzyć bąbelki w powietrzu-zaśmiałam się
Wilczyca najwyraźniej była trochę zaskoczona tym.
-Zwłaszcza słodziutki jest ten maluszek, Viola to umie oswajać zwierzęta-uśmiechnąłem się znowu-A ogólnie czemu do mnie wtedy nie przyszłaś? Stałem, akurat obok jednorożców.Nie uwierzysz jak ona śmiesznie pływają w wodzie-znów się zaśmiałem
Luna siedziała w milczeniu i słuchała.Wciąż na nią patrzyłem i dalej nawijałem.
-Trzeba wy było im dać jakoś na imię... Ale teraz proponuję spacer po łące-uśmiechnąłem się słodko
Starałem się nie poruszać tematu sprzed kilku dni by znów nie zranić wilczycy mimo woli.
<Luna i jak?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz