-Dzięki. Nie trzeba-powiedziałam słodko po czym zmieniłam ton na stanowczy-Sama trafię.
Odwróciłam się i ruszyłam przed siebie. Po paru chwilach byłam nad jeziorem. Mój humor zmienił się w czasie gdy siedzieliśmy u Alfy. Nie mam co robić tylko siedzieć i wsłuchiwać jakichś zasad. Nie jestem głupia ! Wiem czego nie wolno robić ! Spojrzałam na swoje odbicie.
-Uspokój się-szepnęłam, po czym uderzyłam łapą w wodę.
Parę kropli spadło mi na pysk i po chwili zmieszały się ze łzami. Położyłam się i zamknęłam oczy. Gdy futro na pysku już mi wyschło poderwałam się na łapy słysząc jakiś szelest. Było już ciemno więc nie mogłam dostrzec co za wilk się do mnie zbliża. Zawarczałam i skoczyłam na niego. Przegarliśmy się kawałek. Gdy się zatrzymaliśmy leżałam pod białym wilkiem z czerwoną szarfą. Przekręciłam lekko łeb i przyjrzałam się wilkowi. Kim jesteś -pomyślałam.
-Jestem Lirent-powiedział jakby czytając mi w myślach.
Posłałam mu zdziwione spojrzenie.
«Lirent ? Dokończysz ? :) »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz