czwartek, 26 września 2013

Od Tomasa C.D. Kasumi



Jeszcze raz warknąłem.Nigdy nie lubiłem być miły dla obcych nawet trudno mi to przychodziło gdy byłem z osobami z watahy.
-Na pewno jest...Ale nie wiem czy warto cię przyjmować do niej...-wysunąłem lekko pazury
Lubiłem zawsze się trochę podroczyć, a nawet powalczyć.Zacząłem chodzić na około wadery,
-Zawsze można sprawdzić czy się nadajesz...-to mówiąc pokazałem kły, a obok mnie pojawiły się płomyki ognia, które po krótkim czasie zmieniły się w wielkie, żarzące się płomienie.
Uśmiechnąłem się lekko, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać.
-Mówisz, że szukasz watahy tak?
-Tak-odpowiedziała stanowczo wilczyca
-No to zobaczymy....
Rzuciłem się raptownie na nią.Wadera mimo wszystko cały czas czujna, przez co zrobiła unik.
-Widzę, że ktoś tu ma dobry refleks...
Ogień wokół mnie przestał się palić.
-No dobra...Zaprowadzę cię do Alfy.W końcu to mój obowiązek-prychnąłem-Chyba, że nie chcesz...

<Kasumi co dalej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz